czwartek, 6 sierpnia 2015

Odmieniona Kia Sportage

Ten, kto jeździł choć raz w swoim życiu jakimś SUV-em wie, że to przednia uciecha. Ta moc, która wydobywa się z silnika, najlepiej uwidacznia się wówczas, kiedy na naszej drodze spotykamy jakieś większe lub mniejsze przeszkody. A jazda w lesie tym pojazdem to nie lada gratka.

Kia Sportage to samochód, który przeszedł prawdziwą metamorfozę od 1994 roku, kiedy to po raz pierwszy ujrzał światło dzienne. Na przestrzeni lat zdecydowanie odmienił swój wizerunek na bardziej sportowy i agresywny. Choć obecna wersja, produkowana od 2010 roku, to dopiero trzecia edycja tego wozu, to od razu daje się zauważyć potężne różnice w stosunku do poprzednich odmian z tejże familii.



Swego czasu był to samochód, w którym po raz pierwszy zastosowano poduszki powietrzne chroniące kolana. Nie jest to typowa terenówka, bardziej takową przypomina pierwsza wersja, jaką wypuściła na światło dzienne koreańska Kia, ale zgrabny dla oka, pokonujący niewielkie przeszkody terenowe kompaktowy crossover SUV.

Według specjalistów, acz nie trzeba takowym być, żeby zauważyć, że samochód zdecydowanie odróżnia się wyglądem na tle pozostałych pojazdów wśród konkurencji. Pozostawia pod tym kątem wielu, bardziej prestiżowych i utytułowanych producentów. Mówi się o połączeniu Audi Q7 a Forda Kuga.

Ale wysiłki designerów dotyczące wyglądu zewnętrznego to jedno, a drugie to wygoda jazdy, która również znacznie się poprawiła. Pulpit sterowniczy jest, po pierwsze - uporządkowany, a po drugie – łatwy w obsłudze. Wyciszenie znacznie lepsze aniżeli w przypadku poprzedników, a i jakość materiałów nie pozostawia wiele do życzenia. Prowadzenie stabilne, dobra praca zawieszenia na nierównościach.




Jednym ze sposobów, aby przejechać się tym wozem nie musi być wcale jazda próbna w salonie, ale pojawiają się wypożyczalnie samochodów, które takowego kolosa mają już w swojej ofercie. Oczywiście trzeba będzie za tę rozkosz uiścić opłatę, ale za to mamy dla siebie pojazd na całe doby. Jak dla mnie – warto!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz